Przy małym gilu

Poniedziałek, 11 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Dzisiejszy spining upłynął pod znakiem "małego gila" :).

Od paru dni czułem, że coś mnie lekko łamie, ale jakoś próbowałem zaleczyć infekcję przy pomocy paru witaminek C i ibupromów. Prawie mi się udało, ale nie pozostało to jednak bez konsekwencji dla rowerowania. Maksymalnym tętnem które udało mi się dzisiaj wystukać było zaledwie 176, a zwykle dochodzę o 10 uderzeń wyżej. Najważniejsze jednak, że nie padłem. Jazda przy gilu mobilizuje zwykle organizm i łatwiej mi się wychodzi z infekcji. Mam nadzieję, że teraz też się to sprawdzi.

Parę danych z pulsometru:

TRAINTIME: 0:46:14
AVERAGE HR: 149
MAXIMUM HR: 176
KCAL: 901
HEALTH ZONE: 3%
FITNESS ZONE: 18%
PERFORM ZONE: 63%
RECOVERY 1 MIN: 142
RECOVERY 2 MIN: 126
RECOVERY 3 MIN: 117
RECOVERY 4 MIN: 111
RECOVERY 5 MIN: 99

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa woscs

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]